Tu rozpocznie się Twoja przygoda życia...

Z pokebola wypuściłem Chimchara. Pogłaskałem ją po głowię i powiedziałem:
-Hej mała! Mam na imię Domilos i jestem twoim nowym trenerem. A ty zapewne jesteś Chimchar?
Pokemon na początku przestraszył mnie ale po chwili uśmiechnął się i przytaknął.
-Dzisiaj bardziej się poznamy i spróbujemy nauczyć Cię nowego ruchu.
Rozłożyłem koc i koszyk z jedzenie. Jedliśmy i bawiliśmy się. Trwało to około dwudziestu minut. Chimchar i ja już czuliśmy między nami jakąś więź.
-Dobrze. To teraz spróbujmy nauczyć Cię nowego ataku! Nazywa się Żar. Jest bardzo przydatny.
Pokazałem mojemu pokemonowi jak wygląda w dexie i od razu zaczęliśmy.
-Chimchar podstawa to skupienie się. Pamiętaj o tym. Weź głęboki wdech i spróbuj nagromadzić jak najwięcej ognia w płucach. Następnie wyrzuć ten ogień z płuc przez twoją buzie. To tak samo jak miotacz płomieni tylko, że wypuszczony ogień musi być w kształcie grudek.
Kilka razy mu nie wychodziło a potem z jego buzi wychodziły małe ognie. Niestety to za mało. Poprosiłem go żeby jeszcze trenował. W końcu, po godzinie próbach udało mu się. Trenował to 3h
Pogłaskałem Chimchara po głowie i dałem mu pofinkę. Na koniec powiedziałem:
- Bardzo dobrze ci poszło jak na twój pierwszy trening!
i schowałem chimchara do pokebolla.